sobota, 19 października 2013

Rozdział 2

Przez cały dzień snułam się po mieszkaniu Sarah, udając, że pomagam. Nienawidzę sprzątać ani przygotowywać dekoracji czy innych takich. Ciągnęło mnie, żeby wyjść na balkon i zapalić... żeby odprężyć się w jakikolwiek, najgłupszy sposób. Przeżyłabym nawet najdenniejszą wenezuelską telenowelę. Tymczasem robiłam dobrą minę do złej gry po tysiąc razy przestawiając figurki na półkach. U Sarah wszystko musiało być idealne. Moja przyjaciółka latała cała w skowronkach od kuchni do Harry'ego. Chłopak z kolei niezdarnie czyścił wszystko co się dało. Wyglądał rozbrająco z różową miotełką do kurzu. Sarah zawsze miała powodzenie u chłopaków. Umiała ich podejść i z łatwością owijała ich sobie wokół palca. Miała w sobie coś, co im się podobało. Może to te blond włosy, czekoladowe oczy, a może to w pełnych ustach czaił się sekret uwodzenia? A może chodzi o jej biodra? Talię? Cóż, z pewnością nie chodzi o jej piersi, zawsze była płaska. Tak jak i ja z resztą.
Potrzasnęłam głową, trzymając w dłoni chyba setną figurkę słonia. Odstawiłam ją na półkę i przyjrzałam się mojemu dziełu. Rodzinka słoni zdawała się dreptać po wyimaginowanej sawannie, którą była niestety zwykła drewniana półka. Cudownie, oby tylko Sarah mnie nie wyśmiała...
Harry gorączkowo biegał po mieszkaniu z miotełką, a jego dziewczyna ze spokojem mieszała masę na babeczki. Stwierdziłam, że jemu bardziej przydałaby się pomoc, ale przekornie poszłam do kuchni i z ciężkim westchnięciem opadłam na krzesełko przy stole. Blondynka z uśmiechem odwróciła się w moja stronę.
- Gen, pomóż Harry'emu. Straszna z niego ciapa, z pewnością nie da rady zrobić wszystkiego jak należy...
- A bo ja dam radę - przewróciłam oczami.
- Myślałam, że się nie zmieniłaś. A jednak - w jej głosie dosłyszałam nutkę smutku.
- To ty się zmieniłaś. Zachciało ci się normalnego życia. Po cholerę ci to? Znam cię, wiem, że prędzej czy później zaczniesz go zdradzać. To w tobie wciąż jest. Nie zaprzeczaj. Wiem co mówię... A teraz zgoda, pomogę twojemu ciapowatemu chłopakowi - wstałam i powlokłam się do salonu, gdzie ukochany mojej przyjaciółki właśnie chwiał się na krzesełku próbując wytrzeć żyrandol.
- Pomóc ci? - zapytałam mniej szorstko niż miałam w zamiarze.
Niepewnie zerknął na mnie lekko kiwając głową. W zielonych oczach dostrzegłam niepewność. Schyliłam się i ustabilizowałam krzesło, żeby nie spadł.
- Wytrzyj szybko ale dokładnie. Motto Sarah - mruknęłam patrząc w podłogę.
Już po chwili szatyn stał bezpiecznie na ziemi a żyrandol lśnił. A przynajmniej według niego.
- Co dalej? - burknęłam. - Sarah kazała mi ci pomóc...
Wzruszył tylko ramionami, rozglądając się po pomieszczeniu.
- Przebiorę gazety - westchnęłam ciężko, widząc stos w kącie. - Jakieś koniecznie zostawić?
- Wszystkie - mruknął. - Ale jakbyś mogła je gdzieś upchnąć... byłbym wdzięczny.
Przewróciłam oczami i już po chwili porządkowałam gazety. Było ich cholernie dużo... Większość dotyczyła motoryzacji. Trafiłam na jednego Playboya, którego Harry kazał mi wyrzucić (jeszcze czego, mam na niego haka huehuehue) i kilka nudnych gazetek plotkarskich. Kiedy myślałam, że kończę okazało się, że na dnie stosu leżały jakieś naukowe magazyny. Drżącą ręką zaczęłam je wręcz nabożnie przeglądać. Głupie oczy zaczęły się pocić... Tak, wiem, brzmi to głupio - popłakała się, bo zobaczyła jakąś gazetkę naukową. Też pomyślałabym, że to jakiś patałach, freak czy cokolwiek, żeby nie użyć mniej kulturalnego słownictwa. Nieważne. Whatever. Nie mogłam oderwać wzroku od kolorowych ilustracji i ogromu informacji zawartych na cienkich, śliskich stronach.
Dopiero kiedy Sarah zaczęła mną potrząsać ogarnęłam, że straciłam na te gazety dwie godziny. Kto normalny segreguje makulaturę tyle czasu? Blondynka błyskawicznie przejrzała gromadki, na które porozkładałam magazyny i wskazała bez wahania, które trzeba wyrzucić. Dzięki Bogu miała litość dla pisemek naukowych...
- Gen, zmyj podłogę... Harry, Skarbie odkurz ten dywan, jak mogłeś zapomnieć, Misiaczku?... Tak, to będzie już wszystko - uśmiechnęła się Sarah, rozglądając z dumą po mieszkaniu. - Zrobię sałatki... Oh, Kochanie, skoczysz po parę rzeczy... A ty, Gen... Kurcze! Ty pewnie nie masz się w co ubrać! Och, na szczęście wciąż jesteś taka niska jak ja - mrugnęła do mnie, rozwiązując fartuszek. - Inna sprawa, że przytyłam, a ty no... wynędzniałaś. Harry, już za odkurzacz! Gen, chodź, znajdę ci coś...
- Może najpierw skończymy sprząta... - pierwsza para dżinsów wylądowała mi na głowie.
- Wyyyybacz! - przesłodzony głos wydobył się z wnętrza wielkiej drewnianej szafy.
Sarah rzucała we mnie kolejnymi ubraniami. Kiedy pod nogi upadł mi landrynkowy top przewróciłam oczami.
- Sarah, wezmę dżinsy i jakąkolwiek koszulkę... O, na przykład tę. Dzięki! - powiedziałam, chwytając leżący najbliżej mnie szary T-Shirt. - Tyle wystarczy - warknęłam, widząc, że Sarah chce mi wypersfadować moją wizję stroju. - A teraz pójdę pozmywać podłogi. Odłożę te ubrania na materac i nie waż się ich podmienić - przerzuciłam włosy przez ramię i pomaszerowałam do pokoiku gościnnego, gdzie urzedowałam.

Pół godziny później wszystko lśniło, a ja w ciuchach Sarah siedziałam przyglądając się przyjaciółce robiącej sałatki.
- A co z alko? - usłyszałam nagle swój głos. Wystarczyło spojrzenie blondynki, by uznać, że pytania nie było. No tak, cholerna abstynentka.
- Goście przyniosą - odparła po chwili niechętnie.
Pokiwałam głową. Ciekawiło mnie, ile ludzi przyjdzie... No i jacy będą.
Sarah kręcąc biodrami w rytm muzyki z radia, które włączyła, kończyła doprawiać sałatkę, kiedy do kuchni wpadł zielonooki. Uśmiechał się rozbrajająco, ukazując dołeczki.
- Mam obrus, a Nicky przyjdzie - rzucił reklamówkę na stół, po czym cmoknął blondynkę w policzek i czmychnął się przebrać.
- Ta Nicky...? - zdołałam tylko wydusić.
- Tiaaa... Idę się przebrać!
Czułam pod skórą gromadzącą się wściekłość. Poderwałam się z miejsca, podążając za przyjaciółką, która... zamknęła mi drzwi przed nosem.
- Sarah, skończona dupo wołowa! Od kiedy to się zaprasza takie france na posiadówy? Otwieraj te cholerne drzwi! - szarpałam za klamkę, bezskutecznie.
Kopnęłam framugę, walnęłam w ścianę i odetchnęłam głębiej. Z zaciśniętymi ustami przeszłam do salonu i klapnęłam na sofę, krzyżując ręce na piersiach.
W szkole Nicky była uznawana za... dziwkę, tak po prostu. Każdy wiedział, że się puszcza. Ubierała się wyzywająco, ostry makijaż to był jej znak rozpoznawczy. Odbiła mi jedynego chłopaka, który się mną zainteresował, więc z Sarah zawarłyśmy tajny pakt przeciwnicky. Nigdy nie zapomnę naszych pułapek...
Moje nudne jak flaki z olejem przemyślenia przerwał dźwięk dzwonka. "Czuj się jak u siebie!" - powiedziała mi Sarah, jak tylko weszłam do jej mieszkania, więc bez oporów poszłam otworzyć.
Zamki chodziły niesamowicie sprawnie, ciche szczęknięcie - jedyny dźwięk jaki wydały kompletnie nie kojarzył się ze skrzypieniem zamków u mnie. Powoli chwyciłam za klamkę modląc się, żeby na klatce nie zobaczyć Nicky. Za drzwiami stała roześmiana grupka młodych ludzi. Kiedy zobaczyli mnie radość jakby nieco opadła. To prawda, nie otworzyłam im z uśmiechem, dziwicie mi się...? Odsunęłam się, wpuszczając wszystkich do środka. Już po chwili z pokoiku wyskoczyła wystrojona Sarah obejmowana przez Harry'ego. Westchnęłam i przepchnęłam się do salonu. Coraz mniej chciało mi się tej całej imprezy...

Zabawa trwała "w najlepsze". Muzyka dudniła mi w uszach, od sztucznych uśmiechów i wymuszonych przesadnie uptzejmych rozmów (Sarah to na mnie wymusiła) bolało mnie dosłownie wszystko... a jeszcze nie zaczęłam tańczyć. Alkoholu nie byliśmy dużo, może to i lepiej. Ludzi za to napłynęło jak na... imprezę studencką. Nagle coś mi zaświtało i zaczęłam w masie spoconych ciał wypatrywać blond czupryny. Kiedy w końcu ją dostrzegłam, błyskawicznie się do niej przepchnęłam. Pociągnęłam ją na bok, przepraszając grupkę z którą gawędziła.
- Sarah, czy ty studiujesz? - wysyczałam jej do ucha. Jej wzrok powiedział mi wszystko. - NIE POWIEDZIAŁAŚ MI! CO JESZCZE ZATAIŁAŚ? Nie, czekaj, nie chcę wiedzieć. Dowiadywanie się id osób trzecich lub dedukcja to wiesz, moje hobby - ścisnęłam jej ramię. - Jeszcze raz nie powiesz mi czegoś tak ważnego, to któraś z londyńskich band może trochę zaszkodzić tobie lub... twojemu chłopakowi - zmarszczyłam brwi, odepchnęłam ją na ścianę i ruszyłam przez tłum na balkon. Myślałam o jednym... o dymie w płucach. Tęskniłam za tym, tak cholernie mi tego brakowało.
Fajki miałam w kieszeni, wiedziałam że się przydadzą. Otworzyłam drzwi, wpuszczając do mieszkania chłodne, orzeźwiające powietrze. Płytki były dość zimne, a ja na stopach miałam cienkie skarpetki. Nie przejmowałam się tym jednak. Zamknęłam za sobą balkon i podeszłam do barierki. Oparłam o nią łokcie, wyjęłam papierosy i zapalniczkę, wpatrując się w gwieździste niebo.
Po chwili dym drażnił moje płuca, drapał w gardle. Rozkoszowałam się tym. Przyjemny ból.
- Daj zapalić - usłyszałam nagle obok siebie schrypnięty głos.
W kącie balkonu, z butelką czystej siedział ciemnooki przystojniak. Niepewnie rzuciłam mu pudełko, które zręcznie złapał.
- Siadaj - klepnął ręką miejsce obok siebie. Ruchem głowy zaprzeczyłam, uparcie patrząc w niebo.
Coś w chłopaku przyciągało wzrok, jednak nie dawałam się tak łatwo podejść. Dopiero gdy poczułam ręce na talii przestałam przyglądać się gwiazdom.
- Co robisz debilu?
- Obejmuję kogoś, dzięki komu mogę zapalić - odparł beztrosko wypuszczając dym tuż nad moją głową.
Zacisnęłam dłonie na barierce balkonu. Czułam się nieco niekomfortowo, ta sytuacja była dla mnie czymś zupełnie nowym. Palce chłopaka zaczęły rysować kółka na moim brzuchu, co mnie rozluźniło. Nieco. Nie ruszałam się.
Nagle chłopak odsunął się ode mnie z cichym "wybacz". A we mnie coś drgnęło. Nawet sama po sobie, nie spodziewałabym się czegoś takiego...
_________________________
Mamy wtorkową noc, jest i drugi rozdział. Średnio mi się podoba, ale kit z tym. Oby Wam pasował ;)

Trzeba trenować! Yep.

Cupcake.

22 komentarze:

  1. dobry, naprawdę. Podoba mi się. OBY ONA BYŁA Z ZAYNEM c:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie masz pojęcia jak mnie cieszą te słowa ;*
      A co do tego z kim będzie - wszystki wyjdzie jak to mówią - w praniu xD

      Usuń
  2. Kocham, kocham KOOCHAM... Ja też mam cichą nadzieję, że będzie z Zaynem xx
    @i_am_fabulous69

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Normalnie miód na moje serduszko ;*
      Może i Zayn, może i nie ;p

      Usuń
  3. Super ;*
    Kocham to a to dopiero 2 rozdział ;3
    Chciałabym, żeby była z Lou ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromnie mnie to cieszy ^^
      A z kim będzie? Czas pokaże ;>

      Usuń
  4. fajny mam nadzieje że jak najszybciej dodasz nowy bo nie moge sie doczekać z kim bedzie :D
    weny życzę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wena zawsze się przyda, wielkie dzięki :*
      Co do tego, z kim będzie... któż to wie? ;p
      A nowy rozdział postaran się dodać jak najszybciej ;)

      Usuń
  5. Świetne!! Dzięki Bogu, bohaterka nie jest banalna, dziękuję Ci za to naprawdę! Mam nadzieję, że będzie z Zaynem, bo od początku tylko czekałam, kiedy się pojawi. Denerwujące jest to, że skończyłaś w takim momencie. Ale wiem, tak trzeba robić :) Pisz szybko następny, nie każ mi długo czekać!
    Mogłabyś mnie informować? @ssalems

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie masz pojęcia, jak mnie cieszą te słowa! Co do bohaterki - staram się ^^
      A co do Zayna... czas pokaże ;>
      Ale sporo tu Zayn Girl's tak patrzę ;3

      Usuń
  6. Naprawde baaardzo ciekawe .. Mam podejrzenia co będzie daalej .. :D Życzę weny i czeekam na next <3
    @MarcelaHoran33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem Twoich podejrzeń ;>
      Dzięki za wenę ;*

      Usuń
  7. Jejku! Bardzo mi się podoba! Masz fajny pomysł i świetnie piszesz. Już uwielbiam twój styl! Fajnie by było jakby Gen była z Harrym ❤ Moglabys mnie informować na tt? :) @kartofelofyszal

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O matko! Dzięki za te miłe słowa *.* Cieszę się, że CI, tak właśnie Tobie się podoba ^^
      Z kim będzie... sialala któż to wie? ;>
      Oczywiście, że mogę informować na tt :*

      Usuń
  8. Cudny *.* Z niecierpliwością czekam na kolejny!!
    Mam nadzieję, że będzie z Liamem *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się podoba!
      Zaczyna mi coś switać więc może niedługo będzie kolejny :)

      Usuń
  9. Super cudowny rozdział dodaj następny bo się wciągnęłam mam nadzieje że Gen będzie z Zaynem :* . Mogłabyś informować mnie o kolejnych rozdziałach na tt? nazywam się @Mrs_malikowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kogoś wciągnęło moje opowiadanie! Och, żebyś widziała moją radochę! ^^
      Oczywiście, że mogę informować ;*

      Usuń
  10. Świetny rozdział ! . Jestem strasznie ciekawa jestem z kim będzie , są większe szanse że z Zayn'em , ale czas pokaże , jeste jeszcze Lou i Liam <3 . A Bam będzie Niall ,a miał ciemne oczy bo miał soczewki , bym się śmiała , hahahahh ... <3 Jeszcze raz naprawdę świetny . Informuj mnie o next ;> @Sandra1DHZLLN

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się spodobał! ^^
      Hahaha nie pomyślałabym o soczewkach, ale to ciekawy motyw ;>
      Będę informować ;*

      Usuń
  11. Jezu to jest boskie. Pisz dalej bo świetne ;***

    OdpowiedzUsuń